JAK SPRAWDZIĆ CZY FOTORADAR ZROBIŁ NAM ZDJĘCIE?

Niejednemu kierowcy zdarzyła się taka sytuacja: w podróży, szczególnie na długim dystansie, w pewnym momencie popadamy w rutynę, z którego wytrąca nas flesz fotoradaru. W głowie kłębią się wtedy myśli, czy fotoradar zrobił nam zdjęcie? A może to kierowca, który jechał przed lub za nami przekroczył prędkość? Czy mogę gdzieś to sprawdzić ?

Niestety, ale dopóki nie otrzymamy pisma z GITD, nie możemy nigdzie sprawdzić, czy aby na pewno fotoradar wykonał zdjęcie naszemu pojazdowi. Skąd zatem wiadomo, że fotoradar zrobił nam zdjęcie ? Nie ma żadnej centralnej bazy, gdzie np. po numerze rejestracyjnym pojazdu możemy ustalić, czy fotoradar utrwalił Twój pojazd. Pozostaje tylko czekać.... Pewność taką mamy wyłącznie w sytuacji, kiedy byliśmy sami na drodze, a blask flesza był na tyle wyraźny, że nie możemy mieć żadnych wątpliwości.

W jednym i drugim przychodzimy z dobrą radą. Jeżeli masz obawy, że jadąc samochodem „nadziałeś” się na fotoradar, dobrze wykorzystaj ten moment pomiędzy zdarzeniem, a doręczeniem korespondencji z GITD. Tak, aby w momencie kiedy już otrzymasz wspomniana korespondencje wiedzieć co dalej robić.

Czas między „zrobieniem zdjęcia” a wysłaniem korespondencji przez GITD będzie wystarczający, aby się przygotować. Procedura związana ze zdjęciem z fotoradaru wygląda następująco: Po zarejestrowaniu pojazdu przekraczającego prędkość zdjęcie z fotoradaru trafia do Centralnego Systemu Przetwarzania, gdzie zbierane są dane informujące o popełnieniu wykroczenia. Potem GITD, za pomocą Centralnej Ewidencji Pojazdów ustala właściciela pojazdu, któremu wysyła wezwanie z poleceniem wskazania kierującego pojazdem.

Od rejestracji pojazdu przez urządzenie do momentu wystawienia mandatu ( o ile nie podejmiemy żadnych innych działań, niż te wskazane w pismach GITD) może minąć nawet 180 dni. Pisma z GITD zazwyczaj jednak przychodzą po kilkunastu dniach od ewentualnego zdarzenia.

Jeżeli to Ty jesteś właścicielem pojazdu, czekaj spokojnie, a po otrzymaniu pliku dokumentów z GITD nic nie wypełniaj i nie odsyłaj. Nie poddaj się „sugestiom” urzędnika, że jedyna słuszna droga działania, to ta wskazana w ich piśmie. To nieprawda! Na co przykładem jest chociażby usługa na stronie www.nieplacmandatu.com.

Natomiast jeżeli właścicielem danego pojazdu jest ktoś inny, to uprzedź go, że może mu być doręczone pismo z GITD, a wtedy wspólnie działajcie. Niestety, ale to dość częste przypadki, kiedy inna osoba jest właścicielem i ulegając żądaniu urzędnika, beztrosko wysyłają wypełniony formularz wskazując nasze dane. Wtedy cały proces poważnie się komplikuje, w konsekwencji czego ostatecznie nasze szanse, aby uniknąć jakichkolwiek kar, drastycznie maleją. Dlatego tak ważne jest, aby te osoby były wcześniej uprzedzone o możliwej sytuacji.

To samo dotyczy sytuacji, w której to my jesteśmy właścicielami, a ktoś inny prowadził pojazd. Nie zamykaj mu drogi do obrony, do której zgodnie z naszym prawem ma każdy. Poinformuj go, że otrzymałeś taką korespondencję i razem działajcie, aby przeciwstawić się nieuczciwym praktykom GITD.

Taka myśl na koniec. Jeżeli sami nie będziemy korzystać z naszych konstytucyjnych praw, w tym prawa do obrony, którego nikt nam nie ma prawa odebrać, to ostatecznie nasze władze poczują się na tyle pewnie, że przestaną respektować jakiekolwiek prawa obywatelskie. Jedynie działanie wskazujące na naszą świadomość prawną, powstrzyma zapędy prawodawcy, czy urzędników, aby nie tyle na podstawie obowiązujących przepisów, ale sposobem, wymuszać na nas przyznanie się do winy i pokorne przyjęcie kary.